Józef Kajfosz: „Powstań Polsko!”


15

Z odwagą ku przyszłości!


Od zarania dziejów w kontaktach Boga z ludźmi obecny był element proroczy. Bóg zapowiadał pewne wydarzenia, dotyczące przyszłości, posługując się prorokami. Pokaźną część Starego Testamentu stanowią pisma prorockie, a pokaźną część ich treści stanowią stwierdzenia, dotyczące przyszłości. Istnieje też bogaty materiał dowodowy, świadczący o tym, że te biblijne zapowiedzi spełniały się w późniejszym czasie. Wypełnieniem wielkiej liczby proroctw były losy różnych osób, miast, krajów, ludów i narodów, w szczególności Izraela, przyjście Mesjasza i wiele szczegółów dalszych dziejów ludzkości.

Także Nowy Testament zawiera wiele przepowiedni dotyczących przyszłości, a jego ostatnia księga, Apokalipsa św. Jana, jest prawie w całości symboliczną relacją przyszłych wydarzeń. Jedną z dziedzin wiedzy biblijnej jest eschatologia, badająca biblijne przepowiednie i ich wypełnianie się. Przepowiednie te budziły niejednokrotnie wielkie ogólne zainteresowanie, zwłaszcza w dramatycznych okresach historii jak wojny, zawieruchy polityczne, przewroty, klęski żywiołowe itp. Dopasowywanie proroctw biblijnych do aktualnych wydarzeń jest jednak wielce ryzykowne i często prowadzi na manowce.

Trzeba podkreślić, że Bóg objawia ludziom fragmenty przyszłych wydarzeń nie dla zaspokojenia ludzkiej ciekawości, lecz aby zaopatrzyć swój lud w ogólne wskazówki i wiedzę, niezbędną do stawiania czoła tym wydarzeniom. Dlatego proroctwa te mają szczególną postać, często symboliczną i zagadkową, co stanowi zabezpieczenie przed ich nadużywaniem przez niepowołanych. Ogólnie można stwierdzić, że kluczem do ich zrozumienia jest Duch Święty, toteż badający je wyłącznie intelektualnie prawie na pewno zinterpretują je błędnie.

Można też stwierdzić, że w środowiskach chrześcijańskich, niezbyt ściśle związanych z Pismem Świętym, wydarzeniom eschatologicznym poświęca się niewiele uwagi, natomiast tam, gdzie Pismo Święte stanowi obowiązującą normę i pełni rolę podręcznika życia, także biblijne zapowiedzi przyszłych wydarzeń badane są z wielką uwagą. Samo Pismo Święte podkreśla znaczenie proroctw i zachęca, by ich nie lekceważyć. [132]

Ludzie, badający wnikliwie biblijne proroctwa, są na ogół zgodni co do tego, że bardzo szybko zbliżamy się do okresu, który w Biblii nosi nazwę czasów ostatecznych, lub że żyjemy już w tym okresie. W czasach ostatecznych ma nastąpić cały szereg dramatycznych wydarzeń, takich jak głoszenie Ewangelii wszystkim ludom, potężna eskalacja zła, wielki ucisk, rządy Antychrysta, seria nadnaturalnych wydarzeń kosmicznych, zabranie Oblubienicy Baranka, powtórne przyjście Chrystusa i objęcie przez Niego panowania nad całym światem. Przypisy biblijne są zbyt liczne, aby móc je tutaj podać. [133]

Obserwujący wydarzenia na świecie nie mogą nie zauważyć szeregu zjawisk, które świadczą o tym, że dzieje ludzkie zbliżają się do jakiegoś punktu kulminacyjnego. Inaczej mówiąc, jest mało prawdopodobne, by ludzkość mogła trwać w obecnym stanie jeszcze całe wieki. Można tu wymienić choćby szybki wzrost populacji planety, rosnące zanieczyszczenie środowiska, wyczerpywanie się zasobów żywności i źródeł energii, rosnąca dostępność broni masowego rażenia, powszechny upadek moralności, rosnące strefy głodu i nędzy oraz chaosu gospodarczego i politycznego, rozwój ideologii przemocy.

Nasuwa się wielce prawdopodobny wniosek, że jedno z drugim jest mocno skorelowane. Pewnym wspólnym elementem, który można uważać za mocny argument na poparcie tezy, że wkraczamy w czasy ostateczne, jest powrót Żydów do Palestyny oraz powstanie i rozwój Izraela. Następuje to bowiem w zgodności z mnóstwem biblijnych proroctw, znów zbyt licznych, by je tu przytoczyć, przy czym według Biblii najważniejsze wydarzenia czasów ostatecznych są ściśle związane właśnie z terenem Izraela. [134] A widzimy, że już dziś teren Bliskiego Wschodu staje się szybko światowym problemem politycznym numer jeden.

Rzecz oczywista, że sytuacja światowa jest niezmiernie skomplikowana i przebiegające procesy mają wiele wątków, istnieje też wiele sposobów postrzegania tej sytuacji oraz prognoz i oczekiwań jej dalszego rozwoju. Istnieje także cały szereg sił o ambicjach globalnych, dążących do realizacji swoich celów, które działają po części jawnie, a po części w konspiracji. O tych pierwszych wiemy i możemy je śledzić i oceniać, natomiast te drugie stanowią wielką niewiadomą.

W środowiskach Odnowy utrzymuje się pewien dosyć powszechny zestaw przekonań eschatologicznych, które razem tworzą rodzaj perspektywy widzenia przyszłości, będący źródłem ogólnych dążeń i oczekiwań. Spróbujemy przedstawić na tym miejscu w zarysie niektóre z najważniejszych jego elementów.

Jak wiadomo, zadaniem Kościoła Jezusa Chrystusa jest głoszenie Ewangelii wszelkiemu stworzeniu, celem pozyskania wszystkich narodów dla posłuszeństwa wierze. [135] Proces ten przebiega i będzie przebiegał aż do powtórnego przyjścia Chrystusa. Dzięki odnowie proces ten bardzo się nasila, gdyż głoszenie Ewangelii, potwierdzone mocą Ducha Świętego, ma coraz większą siłę przebicia.

W społeczeństwach Zachodu, których cywilizacja ukształtowała się pod wpływem nauk Pisma Świętego, dzięki czemu uporały się one z wielu różnymi postaciami zła i doznały wielu błogosławieństw Bożych, przez co nastąpił ich wspaniały wszechstronny rozkwit, utrzymuje się mocny depozyt biblijnej wiary, lecz jednocześnie rozpowszechnia się odstępstwo w postaci świeckiego humanizmu, świadomie odcinającego się od swoich korzeni chrześcijańskich i coraz bardziej jawnie wrogo nastawionego do chrześcijaństwa. Ze zjawiskiem tym wiąże się ogólny upadek moralny oraz pojenie całego świata „winem szaleńczej rozpusty“ w postaci produkcji z Hollywood, pornografii, homoseksualizmu i wielu innych rodzajów zła.

Naród żydowski, przez który Bóg pobłogosławił świat, dając mu Pismo Święte i Mesjasza, który sam doznał zatwardziałości ze względu na pogan, [136] odkrył teraz swoją tożsamość i odrodził się jako państwo. Czeka go jeszcze odrodzenie duchowe, a w szczególności przyjęcie Mesjasza. Proces ten już się rozpoczął i robi postępy w postaci ruchu Żydów mesjanistycznych, obecnego w zalążku we wszystkich środowiskach żydowskich, nie wyłączając Izraela.

Wyzwolone z kolonializmu narody Trzeciego Świata poszukują swojej tożsamości. Ich wartości tradycyjne toczą walkę przeciwko płynącym z Zachodu trendom globalizacji, niosącym dobro i zło. Ewangelia zapuściła w wielu z nich głębokie korzenie i tamtejszy Kościół, choć prześladowany, zwycięża w konfrontacji z miejscowymi religiami, których bronią jest z reguły przemoc.

Na szczególną uwagę zasługuje islam, którego trzon stanowią narody arabskie, wywodzące się od Ismaela, syna Abrahama, oraz od synów drugiej żony Abrahama, Ketury. Dzięki religii islamu mają one świadomość swojego pochodzenia, mającego wiele związków z narodem żydowskim i Pismem Świętym. Szereg ich cech, takich jak wielka liczebność, wrogość względem Żydów, wojowniczość i zadzierzystość, jest dokładnie przepowiedzianych w Biblii. [137]

Bóg niewątpliwie pragnie zbawienia wszystkich ludzi i nakaz misyjny dotyczy wszystkich narodów. A tymczasem narody islamu były aż dotąd prawie niedostępne dla Ewangelii. Może to mieć związek z ich semickim pochodzeniem. Ponieważ Izrael, będący potomstwem Izaaka, syna Abrahama, uległ zatwardziałości ze względu na pogan i rozpoznanie oraz przyjęcie przez niego Mesjasza zostało odłożone w czasie, nie było zapewne w Bożym planie, aby potomstwo Ismaela przyjęło Mesjasza przed potomstwem Izaaka i dlatego zatwardziałość dotknęła do czasu całe potomstwo Abrahama. Jeśli tak jest istotnie, to w ślad za oznakami duchowego odrodzenia Żydów należy się także spodziewać oznak duchowego odrodzenia narodów islamu. Pierwsze takie oznaki są już widoczne, zarówno w ogromnym, nie mającym w historii precedensu, wysiłku misyjnym odnowionego Kościoła, skierowanym na tereny islamu, hinduizmu i buddyzmu, jak i w pierwszych, niewielkich na razie, lecz coraz wyraźniejszych jego sukcesach.

Wszystko to wiąże się z najważniejszym wydarzeniem czasów ostatecznych — powtórnym przyjściem Chrystusa i objęciem przez Niego władzy w ogólnoświatowym królestwie mesjańskim. [138] Wydarzenie to nie może jednak nastąpić, dopóki Kościół nie zakończy swojej ewangelizacyjnej misji. Gdyby Chrystus przyszedł wcześniej, zanim poprzez ewangelizację narody zostaną pozyskane dla Chrystusa, Jego władza musiałaby być niechcianą, narzuconą okupacją, gdy tymczasem ma On przyjść jako oczekiwany z upragnieniem Wybawca.

— Czy jest szansa, aby w ludzkiej świadomości nastąpiły takie dramatyczne zmiany? — Dla Boga nic nie jest niemożliwego. Jako Pan historii kieruje On biegiem losów świata i jest w stanie zapewnić, aby Jego plany zostały zrealizowane. Kiedy do świadomości społecznej nie docierają ostrzeżenia Słowa Bożego, ludzkość musi odrabiać bolesne lekcje historii, dzięki którym przyswaja sobie niezbędne prawdy.

Takimi lekcjami w ubiegłym stuleciu był faszyzm i komunizm. Bóg nie był sprawcą tego strasznego zła, lecz było ono rezultatem odstępstwa. Bóg zadbał jednak o to, by przyczyniło się do osiągnięcia Jego celów. Dzięki tym lekcjom świadomość społeczna uległa znaczącej przemianie. Przyczyniły się one istotnie do powstania państwa żydowskiego. Mają także swoje znaczenie w historii Polski. Jakkolwiek były to przeżycia okrutne i niezmiernie bolesne, nie ulega wątpliwości, że spełniły ważną rolę. Przykładowo, bez tych przeżyć narodu nie byłoby osobowości Papieża Polaka ani nawet Prymasa Tysiąclecia. Nie bylibyśmy też zdolni zająć miejsce w Unii Europejskiej. Nie byłoby naszych przyjaznych stosunków z Niemcami, nie byłoby naszego sojuszu z Ameryką. Co prawda, okazuje się teraz, że nie wszyscy z nas odrobili te lekcje, jednak jako społeczeństwo bardzo się zmieniliśmy.

Zgodnie z przesłaniem Biblii ludzkość ma przed sobą jeszcze jedną straszliwą lekcję, zwaną wielkim uciskiem. Będzie on miał miejsce podczas rządów Antychrysta. W porównaniu ze złem tego okresu reżimy faszystowskie i komunistyczne będą się jawiły jako niewielkie i niegroźne epizody. Jednak będzie to czynnik, który przygotuje świat na przyjście Chrystusa.

— Kim będzie Antychryst? — W niektórych środowiskach chrześcijańskich, mocno związanych z Pismem Świętym, od długiego już czasu panuje przekonanie, że wyłoni go z siebie odstępcze, wypaczone, dalekie od Słowa Bożego „chrześcijaństwo”. Może się jednak zdarzyć, że podobnie jak wiele poglądów eschatologicznych, także i ten okaże się nieprawdziwy. Najnowszy rozwój wydarzeń kieruje raczej naszą uwagę na inne obiekty. Niektórzy uważają, że za Antychrystem mógłby stać sztuczny mariaż jakichś religijno- okultystyczno-pseudonaukowych czynników. Jednak coraz bardziej prawdopodobnym kandydatem wydaje się być fundamentalistyczny, wojowniczy islamizm.

Jedno jest pewne, że rządy Antychrysta będą usilną, desperacką próbą rozwiązania nabrzmiałych problemów ludzkości przez narzucenie przymusem całemu światu jednolitego, uniwersalnego systemu wartości i przekonań. Nie ulega także wątpliwości, że jego nieprzejednanym, naturalnym wrogiem numer jeden będzie odnowiony, biblijny Kościół, toteż z wściekłą determinacją będzie go niszczył wyjątkowo brutalnymi metodami. Prześladowanie chrześcijan osiągnie wtedy niespotykane dotąd rozmiary. Po ludzku biorąc chrześcijanie będą bezbronni, jednak Biblia zapowiada w najbardziej dramatycznym momencie bezpośrednią ingerencję nieziemskiej mocy, nadnaturalny ratunek dla ludu Bożego, położenie kresu rządom Antychrysta, przyjście Chrystusa i objęcie przez Niego władzy nad światem. [139]

W trakcie tego ostatniego ogólnoświatowego ustroju totalitarnego legnie w gruzach wiele mitów. Rozczarują się humaniści i zrozumieją, że relatywizm światopoglądowy i moralny prowadzi do zgubnych następstw i że ludzkości koniecznie potrzebny jest niewzruszony punkt odniesienia — Bóg i Jego absolutna prawda. Rozczarują się wyznawcy judaizmu i obywatele Izraela, kiedy zawiodą wszystkie czynniki, w których pokładają nadzieję, i tylko w Cieśli z Nazaretu rozpoznają swojego Mesjasza, Wybawiciela i Króla. Rozczarują się wyznawcy islamu, obserwując niszczące i zbrodnicze rezultaty panowania fundamentalistów ich religii, i zrozumieją, że tylko Jezus Chrystus jest prawdziwą światłością świata. Rozczarują się chrześcijanie nie odrodzeni, widząc, że tradycje nie są wystarczającą podstawą zwycięskiej wiary, i będą poszukiwać autentycznej relacji duchowej z żywym, osobowym Bogiem, zdolnej przemienić życie jednostek i całych społeczeństw. Zaś Kościół poprzez prześladowanie zostanie pozbawiony ludzkich imitacji, oczyszczony, umocniony i odnowiony całkowicie do swojej docelowej postaci, zgodnej z biblijnym wzorcem.

Ludziom, nie znającym mocy Ewangelii z własnego doświadczenia, niezależnie od tego, czy są niewierzący, czy też utożsamiają się z doktryną lub praktyką jakiegoś wyznania chrześcijańskiego, wszystko to będzie się wydawać utopijne i niewykonalne. Jednakże wiele z tych procesów przebiega już teraz i baczni obserwatorzy zauważają je i widzą ich rezultaty.

Przykładowo, kilkunastoletnie rządy radykalnych islamistów w Iranie rozczarowały tamtejsze społeczeństwo islamskie i spowodowały jego otwieranie się na zwiastowanie o Jezusie Chrystusie. Kilkudziesięcioletnie rządy marksistów w Chinach, które rozpoczęły się od likwidacji Kościoła instytucjonalnego poprzez wygonienie z kraju wszystkich misjonarzy, konfiskatę wszystkich kościołów i uwięzienie wszystkich aktywnych chińskich chrześcijan, spowodowały burzliwy wzrost Kościoła podziemnego, opartego na biblijnych zasadach osobistej, duchowej relacji z Bogiem i powszechnego kapłaństwa wiernych, tak iż jego liczebność wzrosła w tym czasie stukrotnie.

Europejski sekularyzm, konsumpcjonizm i relatywizm moralny, prowadzący do tego, że tradycyjne Kościoły na Zachodzie pustoszeją, a ich wysiłki stawiania czoła tym negatywnym trendom społecznym są bezskuteczne, może zostać powstrzymany tylko przez odrodzony, żywy, duchowy Kościół, uzbrojony w autentyczną moc Bożą. Byłoby korzystne, gdyby proces ten przebiegł w sposób pokojowy, bez drastycznych wstrząsów i zniszczeń, jednak wydaje się, że w takich komfortowych dla ciała warunkach ani odnowa Kościoła nie przebiega wystarczająco szybko i skutecznie, ani też społeczeństwo nie jest wystarczająco podatne na żywą Ewangelię. Jeśli naszej postawy nie zmienimy świadomie i dobrowolnie, może się okazać, że będziemy musieli przechodzić przez bolesny proces oczyszczenia w postaci prześladowań.

Odnowiony Kościół, wyposażony we wszystkie swoje biblijne duchowe atrybuty, stanowi siłę, zdolną poradzić sobie z każdym wyzwaniem. Chrystofobia świeckiego humanizmu nie jest bowiem odrzuceniem autentycznej, biblijnej Ewangelii i nauki Chrystusa, lecz ma raczej swoje źródło w rozczarowaniu rutynowym, instytucjonalnym chrześcijaństwem, prawie zupełnie pozbawionym owoców tej Ewangelii, oraz w nikłym wpływie chrześcijan na stan moralności. Także tradycyjnie negatywny stosunek judaizmu do chrześcijaństwa nie pochodzi z odrzucenia autentycznego przesłania Nowego Testamentu, lecz raczej z wielce negatywnych doświadczeń historycznych, zwłaszcza szykan i prześladowań ze strony instytucjonalnego Kościoła. Podobnie też wrogi stosunek wojowniczych islamistów do społeczeństw zachodnich nie bierze się ze sprzeciwu wobec autentycznych wartości chrześcijańskich, lecz jest raczej wyrazem desperacji, spowodowanej zalewającą świat muzułmański falą moralnego brudu i rozwiązłości, pochodzącą z Zachodu i utożsamianą przez nich z kulturą chrześcijańską.

Fakty te świadczą o tym, że odnowa Kościoła jest nie tylko jego sprawą wewnętrzną, lecz w sposób istotny zależy od niej wypełnienie jego misji względem świata, a tym samym wypełnienie się Bożych planów dla ludzkości. Jej powstanie i rozwój w naszych czasach nie są przypadkowe, lecz są to elementy duchowych procesów, przebiegających w ramach realizacji Bożych zamierzeń z ludzkością. Musimy bowiem pamiętać, że żyjąc w eonie łaski, nie walczymy przeciwko jakimkolwiek ludziom, aby ich pokonać, lecz walczymy przeciwko działającemu poprzez nich złu, aby pozyskać ich dla Chrystusa i Jego prawdy. Stanie się to jedynie przez nasze konsekwentne trwanie w postawie szacunku, miłości i przebaczenia względem wszystkich ludzi, w postawie godnej nauki i charakteru Chrystusa.

Wynika z tego, że nasza osobista decyzja włączenia się w dzieło duchowej odnowy lub stania na uboczu nie jest tylko naszą prywatną sprawą, lecz osadzona jest w doniosłym kontekście dziejowym i pociąga za sobą zbawienne lub zgubne skutki. Nie ma bowiem co nawet marzyć o tym, by obecny, nie odnowiony, niewydolny Kościół był w stanie powstrzymać istniejące w świecie negatywne trendy. Tylko biblijny, odnowiony, duchowy Kościół, pełny Bożej mocy i chwały, może stanąć na wysokości zadania i godnie reprezentować przed zdesperowanym światem Chrystusa, będącego jedyną jego nadzieją. Tylko poprzez żywe członki żywego Kościoła Chrystus będzie mógł zrealizować swoje cele.

Podsumowując, w świecie działają potężne siły zła, lecz także i dobra. Świat zalega gęsta ciemność, lecz świeci także Boża światłość. Świat czekają jeszcze potężne wstrząsy i tragedie, jednak przyszłość nie należy do sił zła, lecz do Chrystusa i Jego ludu. Jako lud Boży mamy jeszcze ważne zadanie do wypełnienia. Możemy je wypełnić tylko idąc wytyczoną przez Chrystusa w Jego Słowie drogą. Prawdopodobnie czekają nas na tej drodze jeszcze wielkie straty i cierpienia, ale także wiele radości i satysfakcji. Zwycięstwo dobra jest bowiem nieuniknione, gdyż walczymy po stronie Zwycięzcy z Golgoty, Króla królów i Pana panów. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat. [140] Idąc więc z Chrystusem, jesteśmy pewni zwycięstwa. Pismo Święte nie pozostawia co do tego żadnej wątpliwości. Dlatego możemy patrzeć i wchodzić w przyszłość bez lęku, w pełni odwagi i nadziei.

Przypisy

  [132]   Księga Daniela 12,8–10; 1 List do Tesaloniczan 5,20; 2 List św. Piotra 1,19–21; Apokalipsa św. Jana 1,3; 22,18–19.
  [133]   Do najważniejszych biblijnych tekstów o charakterze eschatologicznym należą: Księga Daniela 12; Ewangelia według św. Mateusza 24; Ewangelia według św. Marka 13; Ewangelia według św. Łukasza 21.
  [134]   Zob. zwłaszcza Księga Ezechiela 36–39; Księga Zachariasza 12–14.
  [135]   Ewangelia według św. Mateusza 28,19; Ewangelia według św. Marka 16,15; List do Rzymian 1,5.
  [136]   Zagadnienie to omówione jest szczegółowo w Liście do Rzymian 9–11.
  [137]   Księga Rodzaju 13,6; 15,5; 16,10–16; 17,2–6; 17,18–20; 21,12–13; 25,1–6; 25,12–18.
  [138]   Zob. np. Księga Izajasza 9,5–6; 11,1–10; 40,1–11; 55,3–5; Księga Daniela 2,40–45; 7,1–27; Księga Zachariasza 14,9; Apokalipsa św. Jana 19,11–16.
  [139]   Księga Zachariasza 14,1–5; Ewangelia według św. Łukasza 1,33; 21,27; 2 List do Tesaloniczan 2,7–12; Apokalipsa św. Jana 11,15–17.
  [140]   Ewangelia według św. Jana 16,33.