Następstwa płytkiego życia duchowego

  Audycja nr: 354
Przygotował: Pastor Henryk Zagrodnik
Tekst biblijny: Ew. św. Mateusza 7:26–27
Data opublikowania: 09. 09. 2006
Czas odtwarzania: 19:28 min
Rozmiar pliku: 2631 kB
                        Posłuchaj/Pobierz

Jeszcze nigdy pokusa płytkiego życia nie była tak wielka jak w czasach dzisiejszych. Otaczający nas świat woli raczej mieliznę niż wodę głęboką. Jeżeli zaprzestaniemy nieustannego i sumiennego kontrolowania siebie, wtedy sami będziemy prowadzić płytkie życie. Dlaczego tak bardzo jesteśmy narażeni na pokusę beztroskiego i płytkiego życia? Ponieważ jest to droga spokojna, łatwa i popularna. Tylko nieliczni odważają się wypłynąć na głębszą wodę. Współczesne życie wytwarza w nas chęć przebywania w tłumie, nie zastanawiając się, sami tak postępujemy. Nie trzeba nikogo przekonywać, że w żadnym Kościele nie ma tylu uczestników, co w tym czasie na stadionie, gdzie odbywają się zawody sportowe. Dlaczego? Bo jest to droga przyjemna. Pokolenie nasze żądne jest przyjemności. Życie beztroskie dzisiaj ma wielkie uznanie a przeciwstawianie się temu, nie jest rzeczą łatwą.

Czy chcemy płacić cenę głębszego życia? Jest kilka czynników, które kształtują stopień naszego rozwoju duchowego. Jeżeli chcemy stać się takimi, jakimi chce nas BÓG, musimy odrodzić się od płycizn i powierzchowności. Są prawdy głębsze od wieczności i droższe od życia jak: Istnienie BOGA i Jego natura, zbawienie w PANU JEZUSIE CHRYSTUSIE i Jego bóstwo, natchnienie i autorytet Pisma Świętego, konieczność posłuszeństwa, wiara i poświęcenie, destrukcyjne konsekwencje grzechu oraz pewność Nieba i piekła. Żadne życie nie może być wartościowe, gdy te rzeczy traktujemy powierzchownie i lekceważąco. Prawdziwe myślenie jest trudną pracą. Nie wystarczy powtarzać myśli innych ludzi. Głęboko może myśleć tylko ten, kto musi zestawiać szereg poważnych i nieuniknionych problemów i analizować skomplikowane trudności. Dokładne i ostrożne rozważane prowadzi do właściwego rozwiązania, które zostaje wypróbowane w praktyce. Osoba rozwijająca się w atmosferze lekkomyślności i łatwiźnie nie może być osobą wartościową.

Jeżeli ktoś czyta bezwartościowe książki, to takie też jest i jego myślenie. Dzisiaj daje się zauważyć, że wierzący coraz mniej poświęcają czasu na czytanie i rozważanie Pisma Świętego. Świadczy o tym fakt, że brak jest zainteresowania się tematyką biblijną. Głęboką wartość w sercu człowieka przedstawia to, czego się słucha. PAN JEZUS ostrzegał:, „Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha.” (Obj.2,7). Ostrzeżenia te nigdy nie były tak konieczne jak w obecnych czasach. Mówienie zawsze było tanim towarem. Dzisiejsza technika i urządzenia radiowo – telewizyjne zalewają tym rynek. W nasze uszy wlewa się strumień mowy i muzyki wszystkich odcieni, od brudu rynsztokowego aż do czystego górskiego strumienia. Ten, kto chce zachować duszę swoją od złego wpływu, musi z wielką ostrożnością dobierać temat przeznaczony do słuchania. Powierzchowny słuchacz nigdy nie będzie się rozwijał prawidłowo w sferze duchowej. PAN JEZUS domaga się od swoich naśladowców realizacji JEGO nauki w życiu codziennym. To, co słyszymy, mówimy i czytamy, jest nierozdzielnie ze sobą związane. PAN JEZUS wskazywał na ostateczne wypróbowanie charakteru w postępowaniu w słowach: „Po owocach poznacie ich.” Często wiele naszych czynów powstaje w wyniku pójścia po linii najmniejszego oporu, czyniąc rzeczy wyłącznie łatwe a unikając przedsięwzięć trudnych.

Płytkie i bezużyteczne życie przyrównuje PAN JEZUS do domu zbudowanego na piasku. W Ew.Mat.7,26-27 czytamy: „A każdy, kto słucha tych słów moich, lecz nie wykonuje ich, przyrównany będzie do męża głupiego, który zbudował swój dom na piasku. I spadł ulewny deszcz, i wezbrały rzeki, i powiały wiatry, i uderzyły na ów dom, i runął, a upadek jego był wielki.” Siłą życia są nasze uczucia. Jest pytanie: Jak głębokie są te uczucia? Uczucie lub wzruszenie bardziej rządzi nami niż wiedza i logika. Z powodu podniecenia narażeni jesteśmy na dwa krańcowe niebezpieczeństwa: Na stagnację, czyli zastój uczuciowy z jednej strony i pozostawienie uczuć bez kontroli z drugiej strony. Nasza indywidualność nie może rozwijać się na gruncie płytkiego emocjonalizmu.

Najgłębszym doświadczeniem duszy jest przeżycie wielkości BOŻEJ; Jego istnienia, natury, mądrości i mocy. Jest to wrażenie, jakie odczuwamy wypływając z małego potoku na rozpościerający się majestatyczny ocean. Ten nieograniczony ocean BOŻEGO objawienia widział Ap. Paweł w ukrzyżowanym PANU JEZUSIE. W 1Kor.2,6-8 Czytamy: „My tedy głosimy mądrość wśród doskonałych, lecz nie mądrość tego świata ani władców tego świata, którzy giną; ale głosimy mądrość BOŻĄ tajemną, zakrytą, którą BÓG przed wiekami przeznaczył ku chwale naszej, której żaden z władców tego świata nie poznał, bo gdyby poznali, nie byliby PANA chwały ukrzyżowali.” Tę głębię, którą naturalne oko widzieć nie może, ani nie może jej zgłębić umysł i serce ludzkie, to, co BÓG objawił przez DUCHA Swego, albowiem DUCH wszystko przenika i głębokości BOŻE. Zastanówmy się nad JEGO twórczym działaniem; nad Niebem z niezliczonymi planetami i gwiazdami oraz Ziemią obfitującą w życie.

Zastanówmy się nad człowiekiem, jego boskim pochodzeniem i przeznaczeniem; nad cudownym wyposażeniem jego ciała, umysłu i duszy, nad jego zdumiewającymi możliwościami czynienia dobra i zła. Zastanówmy się nad objawieniem BOGA W PANU JEZUSIE CHRYSTUSIE, który jako doskonały BÓG i człowiek zapłacił na krzyżu karę za nasz grzech, zmartwychwstał i kieruje realizacją planu zbawienia aż do Swego powtórnego przyjścia. Doczesność przemija a pozostaje wieczność. Oto dzisiaj aktualne pytanie: Gdzie spędzisz wieczność? Wieczność rozstrzyga każdy z nas przez wybór. Krótkość życia podkreśla jego wartość. Jakże drogocenny jest ten krótki czas, gdy prosimy BOGA by nauczył nas liczyć dni, abyśmy mogli przywieść serce do mądrości. Nasze plany życiowe nie mogą być zawężane do tego krótkiego ziemskiego bytowania!

Życie stwarza tysiące sytuacji i stawia nas przed różnymi problemami. Musimy, więc posiadać pewne zasady, pozwalające określać i regulować nasze postępowanie. Istnieją dwie zasady: Pierwsza z nich sprowadza wszystkie rzeczy dla osobistych interesów. Druga – to zasada poświęcenia swego życia BOGU. Obie te zasady zwalczają się wzajemnie. Dlatego chrześcijanin znajduje się w ogniu nieustannej walki toczącej się w jego duszy. Dlatego życie ukryte w CHRYSTUSIE PANU jest źródłem siły chrześcijańskiej. Im wyższe i mocniejsze jest drzewo, tym głębsze są jego korzenie. W Liście do Kol.2,12 Ap. Paweł pisze do chrześcijan, jako do tych, którzy w chrzcie zostali pogrzebani z CHRYSTUSEM. Pogrzebanie to jest obrazem śmierci starego człowieka i początek nowego życia. Widzialne życie chrześcijanina znajduje się w świecie, wśród ludzi, lecz jego korzenie sięgają głęboko w życie BOGA w CHRYSTUSIE PANU. Siła chrześcijanina, podobnie jak drzewo, zależy od głębokości jego duchowego zakorzenienia. Gdyby coś naruszyło to niewidoczne źródło życia i mocy, rozwój chrześcijanina byłby słaby i ostatecznie ustałby zupełnie. Ap. Paweł zwraca się do chrześcijan w Efezie, aby CHRYSTUS PAN mógł zamieszkać w ich sercach przez wiarę.

„Żeby CHRYSTUS przez wiarę zamieszkał w sercach waszych, a wy wkorzenieni i ugruntowani w miłości, zdołali pojąć ze wszystkimi świętymi, jaka jest szerokość i długość i wysokość, i głębokość, i mogli poznać miłość CHRYSTUSOWĄ, która przewyższa wszelkie poznanie, abyśmy zostali wypełnieni całkowicie pełnią BOŻĄ.” (Efez.3,17-19). Najlepszym podłożem, na którym rozwija się życie chrześcijanina jest miłość. Tylko wtedy, gdy jesteśmy zakorzenieni i ugruntowani w miłości, możemy dokładnie poznać CHRYSTUSA PANA. Życie ukryte w PANU JEZUSIE przewyższa wszelkie okoliczności. Przerasta ono życie szczęśliwe i nieszczęśliwe. W czasach kryzysów życie to jest tak spokojne jak cisza, której świat ani dać, ani zrozumieć nie może.

Życie ukryte w PANU JEZUSIE jest życiem owocującym. A jest nim, dlatego, że CHRYSTUS PAN – źródło wszelkiego owocowania – napełnia Swoją siłą tych, których życie jest z NIM złączone. Dokonuje się to na podstawie wypełniającej się obietnicy zapisanej w Ew. Jana 14,13 „I o cokolwiek prosić będziecie w Imieniu MOIM, to uczynię, aby OJCIEC był uwielbiony w SYNU.” Życie ukryte w CHRYSTUSIE PANU jest życiem błogosławionym. BÓG pragnie, aby Jego dzieci były szczęśliwe. Nieszczęśliwy, godny politowania, niezadowolony chrześcijanin – to sprzeczność sama w sobie. BÓG nie obiecał, że zachowa nas od kłopotów, lecz że zachowa w kłopocie. Z odnowioną wiarą i stanowczością przez życie ukryte w PANU JEZUSIE, szukajmy błogosławionego pogłębienia duchowego!

Módlmy się!

PANIE JEZU, dziękuję CI serdecznie, że w TOBIE mogę skryć wszystkie moje pragnienia i polecać siebie samego w TWOJE błogosławione ręce. Nigdy się na TOBIE nie zawiodłem i nigdy takiej sytuacji nie będzie, bo Jesteś miłością. Moim pragnieniem jest, aby naśladować CIEBIE w swoim życiu. Wiem, że tego nie jestem wstanie realizować, jeśli DUCH Święty nie będzie mnie prowadził. Amen.

(89–A2)