Co w nauczaniu PANA JEZUSA było rzeczą najważniejszą?

  Audycja nr: 270
Przygotował: Pastor Henryk Zagrodnik
Tekst biblijny: Ewangelia św. Marka 9:1
Data opublikowania: 29. 01. 2005
Czas odtwarzania: 22:36 min
Rozmiar pliku: 3049 kB
                        Posłuchaj/Pobierz

Tak, jak każda poważna sprawa na Ziemi związana jest z wieloma problemami, tak samo jest też z Królestwem BOŻYM. W dawnych wiekach tylko narodowi izraelskiemu, jako wybranemu ludowi BOŻEMU, zostały powierzone przez BOGA tajemnice wiary i życia wiecznego. To był jedyny naród posiadający świadectwo o żywym BOGU. Z chwilą przyjścia na świat PANA JEZUSA, sprawą jeszcze bardziej palącą, stało się zagadnienie wyjaśniania proroctwa z punktu widzenia przyszłej historii. Przyjście na świat PANA JEZUSA było utorowanie drogi do Królestwa BOŻEGO. Dlatego CHRYSTUS PAN musiał wycierpieć krzyż, umrzeć i dnia trzeciego zmartwychwstać, aby jak kiedyś przez lud BOŻY- starotestamentowy Izrael, tak teraz za pośrednictwem Ludu Wywołanego, czyli ciała CHRYSTUSOWEGO, mogło nastać Królestwo BOŻE obejmujące swoim zasięgiem wszystko – nowe Niebiosa i nową Ziemię.

Uczniowie uwierzyli w PANA JEZUSA jako MESJASZA, lecz nawet najgorliwsi nie mogli pojąć, że MESJASZ musi złożyć Swoje życie na ofiarę jako BARANEK BOŻY, dla zgładzenia grzechów rodzaju ludzkiego. Z tego też powodu, tak Piotrowi jak i wszystkim dziedzicom Królestwa BOŻEGO, PAN JEZUS oznajmia następujące słowa: „Zaprawdę powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, zanim nie ujrzą Królestwa BOŻEGO, nadchodzącego w mocy.” (Mk.9,1). To jest zapowiedź PAŃSKA odnosząca się do wszystkich wierzących, że zanim przyjdzie śmierć, ujrzą Królestwo BOŻE. Przeżycie wizji Królestwa BOŻEGO w odniesieniu do trzech apostołów PAŃSKICH jest opisane w 9-tym rozdz. Ew. Marka, które miało miejsce na Górze Przemienienia: „A po sześciu dniach wziął JEZUS z Sobą Piotra, Jakuba i Jana i wprowadził ich tylko samych na wysoką górę, na osobność i przemienił się przed nimi. Szaty Jego stały się tak lśniąco białe, jak ich żaden farbiarz na ziemi wybielić nie zdoła. I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, i rozmawiali z JEZUSEM. A odezwawszy się Piotr, rzekł do JEZUSA: Mistrzu! Dobrze nam tu być; rozbijmy tu trzy namioty: Tobie jeden i Mojżeszowi jeden i Eliaszowi jeden. Nie wiedział, bowiem, co ma powiedzieć, bo ogarnął ich lęk. I powstał obłok, który ich zacienił, a z obłoku rozległ się głos: Ten jest SYN MÓJ umiłowany, Jego słuchajcie.”

CHRYSTUS PAN dopuścił Swoich wiernych uczniów do udziału w wielkiej tajemnicy, gdzie na małą chwilę dane im było oglądanie przyszłości pełnej chwały i mocy SYNA BOŻEGO. Przeżycie to napełniło ich radością, ale jak każda wielka wizja spraw BOŻYCH napełniła ich także bojaźnią. Uczniowie otrzymali także bezpośrednie objawienie; oto głos przemawiający z obłoku oznajmił im, że PAN JEZUS jest umiłowanym SYNEM BOŻYM, którego należy słuchać. Ap. Piotr będący zwykle rzecznikiem uczniów, także i teraz pierwszy przemówił. Jednakże opisujący tę scenę Ewangelista powiada o Piotrze, iż „nie wiedział, co mówił,” tak, bowiem silne było przeżycie wizji CHRYSTUSA w chwale i towarzyszących MU świadków Starotestamentowych, iż Piotra i pozostałych ogarnął lęk. Przeżywanie wizji CHRYSTUSA PANA jest możliwe tylko dla wierzących. Ten, kto nie wierzy nie może ujrzeć ani PANA JEZUSA ani Królestwa BOŻEGO nadchodzącego w chwale i w mocy, ponieważ nie posiada odpowiedniego zmysłu. Zmartwychwstały CHRYSTUS otworzył Swoim uczniom zmysł, aby rozumieli Pisma.

Uczniowie uwierzyli, że PAN JEZUS jest MESJASZEM. W Pismach Starotestamentowych było także przedstawione, iż MESJASZA ma poprzedzić prorok Eliasz. PAN JEZUS komentując to miejsce Pisma powiedział, iż Eliasz już przyszedł i uczynili mu, co chcieli. Prorok Eliasz cierpiał dla sprawiedliwości głównie przez pogańską żonę króla Achaba. Właśnie ten los proroka Eliasza stał się losem Jana Chrzciciela - największego wśród proroków Starotestamentowych – bezkompromisowego i sprawiedliwego męża, który poniósł śmierć z powodu żony Heroda. O nim właśnie powiedział PAN JEZUS, że jest tym Eliaszem, który miał przyjść. CHRYSTUS PAN polecił uczniom, aby o tej tajemnicy na Górze nikomu nie mówili, aż SYN CZŁOWIECZY nie zmartwychwstanie. Przeżywanie tajemnic Królestwa BOŻEGO, oglądanie GO w chwale i w mocy należy do przeżyć wewnętrznych.

Gdy PAN JEZUS otwiera zmysł, który umożliwia wierzącemu oglądanie tajemnic BOŻYCH, to wówczas nawet największe problemy stają się rozwiązane lub łatwiej zrozumiałe. Podam jeden przykład z życia słynnego ewangelisty wyjaśniający sprawę zrozumienia tajemnicy wiary zawartej w Biblii. Oto do wspomnianego ewangelisty przyszedł jakiś człowiek, prosząc o wyjaśnienie trudniejszego fragmentu z Obj. Jana. Ewangelista wysłuchał uważnie swego rozmówcę a następnie zapytał, czy jest człowiekiem odrodzonym i wyznającym PANA, czy jest dopiero początkującym słuchaczem Słowa BOŻEGO. Okazało się, że pytający dopiero od krótkiego czasu zetkną się ze Słowem BOŻYM. Ewangelista zaproponował, więc, żeby jego rozmówca zechciał go odwiedzić, gdy uwierzy w PANA JEZUSA a wówczas porozmawiają na temat tego miejsca z Obj. Jana.

Upłyną jakiś czas, gdy do ewangelisty podszedł rzeczywiście jakiś mężczyzna, pytając czy go sobie przypomina. Ewangelista dał odpowiedź twierdzącą. Wówczas człowiek ten powiedział, że już teraz nie prosi o wyjaśnienie tego fragmentu Słowa BOŻEGO, ponieważ BÓG dał mu zrozumienie tego Słowa. Przykład ten ilustruje jedną nader ważną prawdę, że nie ma człowieka wierzącego, który by nie miał przeżyć osobistych z BOGIEM. PAN JEZUS schodząc z Góry Przemienienia spotyka uczni prowadzących rozmowy z faryzeuszami i uczonymi w Piśmie. Jednakże lud stojący wokół i przysłuchujący się rozmowie, gdy tylko ujrzał PANA JEZUSA, otoczył GO, wznosząc okrzyki powitania i radości na Jego cześć. I w tym momencie do PANA JEZUSA przyszedł jakiś człowiek, jak się okazało bardzo nieszczęśliwy i wyznał MU: „Nauczycielu przyprowadziłem do Ciebie mojego syna, który ma ducha niemego. A ten gdziekolwiek go pochwyci szarpie nim, a on się pieni i zgrzyta zębami i drętwieje. Mówiłem uczniom Twoim, aby go wygnali, ale nie mogli. A ON im rzekł mówiąc: O rodzie bez wiary! Dokąd że będę z wami? Dokąd że będę was znosił? Przywiedźcie go do MNIE!

Ten ciężki zarzut PAN JEZUS skierował do wszystkich otaczających GO, a zwłaszcza zaś pod adresem uczniów swoich. To samo słowo w przekładzie rzymskokatolickim ks. Szczepańskiego brzmi jeszcze dobitniej: „Plemię niewierne.” Słowo to odnosi się także do zgromadzonych ludzi i do ojca nieszczęśliwego chłopca. Kiedy PAN JEZUS powoływał Swoich uczni, to w tym tylko celu, żeby z NIM byli i zwiastowali Ewangelię oraz żeby mieli moc wypędzać demony i uzdrawiali chorych. I oto, gdy nadeszła chwila, aby przejawiła się ich wiara i aby mogli spełnić jeden z celów swego powołania, uczniowie byli bez wiary i bez mocy; więc nie mogli nic uczynić. Dlatego PAN JEZUS skarcił ich tak ostro za brak wiary. Powtarzające się, co jakiś czas ataki choroby, trwające od dzieciństwa, wystąpiły także wtedy, gdy PAN JEZUS kazał przyprowadzić go do SIEBIE. Nasilający się atak choroby i beznadziejność sytuacji ojca a zwłaszcza po ostatnim niepomyślnym doświadczeniu słabości wiary uczniów PAŃSKICH, sprawił, że zwrócił się do PANA JEZUSA słowami: „Jeżeli coś możesz, zlituj się nad nami i pomóż nam. Na prośbę ojca, PAN JEZUS odpowiedział: „Wszystko to jest możliwe dla wierzącego.” W Ewangelii Jana PAN JEZUS wyjaśnia, co to znaczy wierzyć i być uczniem PAŃSKIM, czyli inaczej trwać w NIM lub zamieszkiwać w NIM. Gdy przebywamy w PANU JEZUSIE stajemy się świadkami, widzimy i słyszymy to, co należy do Królestwa BOŻEGO. Kto tak trwa w PANU, słyszy i widzi tajemnice Królestwa BOŻEGO oraz posiada także pełnię mocy do głoszenia Ewangelii, którą może poświadczyć znakami i cudami przejawiającej się łaski BOŻEJ. Wreszcie, kto trwa w PANU posiada słowo obietnicy, że o cokolwiek by się modlił zgodnie z wolą BOŻĄ w Imieniu PANA JEZUSA, spełni się. Wielu ludzi zadaje pytanie: czy w ogóle istnieje opętanie? Odpowiadając na to pytanie przypatrzmy się ludziom pijanym w ataku „białej gorączki.” Taki człowiek gotowy jest zabić wszystkich w swojej rodzinie. Gdy go ten szał minie, nic nie pamięta, co robił. Tacy ludzie nie są wstanie wydostać się własnymi siłami z opanowującej ich mocy.

Ale wśród wierzących jest moc i możliwość zwycięstwa nad tą straszną chorobą, jaką jest opętanie. PAN JEZUS powiedział, że dla wierzącego wszystko jest możliwe. Zapisane jest wołanie nieszczęśliwego ojca: „Wierzę, pomóż niedowiarstwu memu.” Tak było wtedy, tak jest i teraz. PAN JEZUS może przyjść z pomocą, ale tylko tym, którzy GO o to proszą. Na rozkaz PANA JEZUSA wyszedł duch nieczysty ze swojej ofiary, potęgując jednocześnie symptomy tak, że chłopiec wyglądał jak martwy. PAN JEZUS ujął go za rękę, podniósł i oddał ojcu. Po przeżyciu tego cudu na osobności uczniowie zapytali PANA: „Dlaczego to my nie mogliśmy go wygnać?” Odpowiedź, którą usłyszeli dotyczy wszystkich wierzących: „Ten rodzaj w żaden inny sposób wyjść nie może, jak tylko przez modlitwę i post.” Modlitwa połączona z postem posila naszą wiarę i sprawia, że zaczyna działać BOŻA moc, która czyni cuda. Innym razem, gdy uczniowie wrócili z wielkiej misji składając PANU JEZUSOWI sprawozdanie powiedzieli: Głosząc Ewangelię w Twoim Imieniu uzdrawialiśmy chorych i wypędzaliśmy demony. PAN JEZUS zaś udzielił im ważnej nauki: Nie radujcie się z tego, że się wam diabły poddają w Imieniu MOIM, ale radujcie się, że imiona wasze zapisane są w Niebie.

Módlmy się!

Nasz kochany ZBAWICIELU jesteśmy CI wdzięczni, że w Twoim Imieniu możemy pokonać wszelkie moce ciemności. Dlatego pragniemy całym sercem trwać przy Tobie, który jesteś naszą tarczą i jedyną ostoją. Niech z serc naszych płynie CI wieczna chwała. Amen.

(68–A2)